Filmowe Recenzje Typowego Kinomaniaka, czyli jak umilić sobie wieczór lampką wina, szklaneczką whisky i dobrym filmem

poniedziałek, 20 maja 2019

44. John Wick 3 - Parabellum


Tytuł: John Wick 3/John Wick Chapter 3 - Parabellum
Gatunek: Akcja, Thriller
Rok produkcji: 2019
Scenariusz: Derek Kolstad, Shay Hatten, Chris Collins, Marc Abrams
Reżyseria: Chad Stachelski
Produkcja: USA
W rolach głównych: Keanu Reeves, Ian McShane, Laurence Fishburne, Halle Berry

Życie Johna Wicka (Keanu Reeves) ponownie jest zagrożone. Tym razem złamał restrykcyjne zasady hotelu Continental zabijając Santino D'Antonio (Riccardo Scamarcio). Konsekwencje dotykają wszystkich, którzy pomogli mu, pomimo tego, że był ścigany. Jednak główny bohater nie poddaje się bez walki. Tym razem musi stawić czoło tak na prawdę całemu swojemu przeszłemu życiu.
Winston (Ian McShane) pomimo szczerych chęci nie może już udzielać Wickowi żadnej pomocy, jednak John ma przy sobie coś, co jest ważniejsze niż główna zasada gildii zabójców i hotelu Continental - pieczęć należącą do Sofii (Halle Berry). Ryzykując życie John dociera do dawnej przyjaciółki, która pomaga mu dotrzeć do dyrektora organizacji. Zabójca staje przed niezwykle trudnym wyborem - czy zostać przy życiu, ale żyć w mroku i pamiętać o żonie, czy zginąć, a pamięć o Helen zniknie na zawsze...
***
Od bardzo długiego czasu czekałam na kontynuację przygód Johna Wicka. Jednak, co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło, obejrzałam ten film w pierwszym pokazie prapremierowym w Mulikinie, za co jestem ogromnie wdzięczna, bo to na prawdę niesamowite doświadczenie dla kinomaniaka! Jednak przejdźmy już do sedna, a jest o czym opowiadać.

Keanu Reeves jak zwykle nie zawiódł mnie w roli Johna. W filmie widać ile czasu i pracy musiał on włożyć, żeby nakręcić sekwencje walk. W tej części zabrakło mi Aurellia granego przez Johna Leguizamo i samochodu, o który John walczył jak o własne życie. Halle Berry tak samo jak Laurence Fishburne czy Lance Reddick w tej części mieli swoje ogromne pięć minut.

Bardzo dobrze, że w każdej części jest przynajmniej jedna mocno zarysowana postać kobieca - tutaj jest to postać Sofii. Kobieta tak samo jak kiedyś John była mordercą na zlecenie, ale ze względu na swoją córkę przejęła opiekę nad hotelem Continental w Maroku. Wick pomógł ukryć jej dziecko w bezpiecznym miejscu, żeby żaden z wrogów kobiety nigdy jej nie znalazł, dlatego właśnie miał jej pieczęć.

Trzecia część mówi nam również trochę więcej o przeszłości Johna i o życiu Charona. W końcu pojawia się odpowiedź na pytanie, którego mogliście sobie nie zadać, a jednak jest ono ważne - skąd John ma ten wielki tatuaż i do czego on służy. O ile w ogóle do czegoś służy. 

Charon (Lance Reddick) okazuje się być perfekcyjnie wyszkolonym recepcjonistom. Perfekcyjnie również strzela z broni. Zyskujemy w tym filmie podpowiedź, że jest on oczami i uszami hotelu Continenal. Potrafi również dobrać słowa w taki sposób by były one eleganckie, ale by przy minimum zdań przeszło jak najwięcej treści. To on razem z Johnem broni Continentalu przed atakiem nieproszonych czyścicieli przysłanych przez zarząd organizacji.

Film w większości opiera się na sekwencjach walki. Są one bardzo ciekawe, dynamiczne i zaskakujące. Jednak po pierwsze jest ich aż nadto, a po drugie nie raz są tak szybkie, że nie można się zorientować w pierwszej chwili o co chodzi. Sceny akcji są bardzo przepełnione adrenaliną, na tyle że aż wciskają w fotel. Bardzo ciekawy zabieg, ale jednak tych scen było odrobinę za dużo. To niestety wpłynęło na estetykę głównego wątku filmu - przez te długie sekwencje sens filmu został zagubiony. 

Mimo wszystko sceny walk są bardzo interesujące - John jeździ na motocyklu, koniu, wózku sklepowym. Czasami walczy sam czasami z kimś u swego boku. Jednak pomimo wszelkich przeciwności losu ma on na kogo liczyć.

Kolejna rzecz, która jest inna niż w poprzednich częściach - tym razem John już się nie patyczkuje i zabija wszystkich bez żadnych skrupułów - autorzy pokazują widzom obraz człowieka, który stracił już wszystko i nic więcej stracić nie może, dlatego jest nieobliczalny i przekracza wiele granic, których wcześniej nie przekroczyłby. Widzimy ile człowiek jest w stanie zrobić dlatego, żeby przeżył.

Na końcu widzimy, że po wszystkim co przeszedł John jest bardzo zły, a Pies nadal towarzyszy swojemu panu.

Reasumując Parabellum to mocny, przepełniony, a wręcz kipiący akcją film, który potrafi zaskoczyć, zasmucić i obrzydzić. Jednak każdy, kto widział poprzednie części na pewno się nie zawiedzie. Jest to na prawdę bardzo dobre zakończenie trylogii pomimo wielu niedociągnięć ze strony produkcji - w mojej opinii aktorzy wykonali swoją pracę bardziej niż perfekcyjnie.

A co Wy myślicie o nowej odsłonie Johna? Jak podoba się Wam zakończenie? Dajcie znać w komentarzach.

Dream Wave





źródło grafiki:https://www.express.co.uk/entertainment/films/1127937/John-Wick-3-end-credits-scene-John-Wick-Parabellum-post-credits-John-Wick-4-Keanu-Reeves
Share:

piątek, 3 maja 2019

43. Avengers: Endgame

Tytuł: Avengers: Endgame
Gatunek: Akcja, Sci-fi
Rok produkcji: 2019
Scenariusz: Christopher Markus, Stephen McFeely
Reżyseria: Anthony Russo, Joe Russo
Produkcja: USA
W rolach głównych: Chris Evans, Scarlett Johansson, Paul Rudd

Ta recenzja jest nieco inna niż poprzednie. Zawsze na początku recenzji robię krótki opis filmu, który oceniam, ale dzisiaj z tego rezygnuję. Przede wszystkim dlatego, że nie chcę robić Wam żadnych spoilerów, bo nie wiedząc co znajduje się w fabule przeżyjecie ten film niesamowicie, ale zacznijmy może od początku.

Na zakończeniu pierwszej części, to znaczy "Wojny bez granic" znika połowa ludzkości. Każdy traci tych których kochał, a także tych, których nienawidził. Na świecie pozostaje ogromna pustka. Oczywiste jest to, że Thanos wygrał walkę na terenie Wakandy. Bohaterowie muszą pogodzić się z porażką.

Życie jednak toczy się dalej. Jak? Cóż nikt nie będzie teraz taki jak Wam się wydaje. Akcja nakręca akcje. Każdy przeżywa w sobie wiele emocji, często sprzecznych. W końcu pojawia się iskierka nadziei. Można by nawet powiedzieć, że dosłownie. Scott Lang melduje się pod siedzibą Avengers.

Powroty do przeszłości są celowym zabiegiem, aby przypomnieć fanom niektóre fragmenty z życia głównych bohaterów. W końcu całe uniwersum trwało jedenaście lat. Kiedy dochodzi do punktu kulminacyjnego wszyscy oglądają film w napięciu. Od tego nie można oderwać oczu. Po prostu nie można.

Dodatkowym smaczkiem w całej historii jest to, że pojawiają się bardzo mocno komediowe wstawki.
Są również nawiązania do różnych filmów takich jak Big Lebowski czy Wspaniała przygoda Billa i Teda. Cameo Stana Lee zauważyłam od razu, w przeciwieństwie do niektórych. Charakterystyczny wąs i głos autora komiksów potrafię już chyba rozpoznać z daleka.

Pojawią się też postacie, o których mogliście już zapomnieć, dlatego tak ważne są powroty do tego co było wcześniej. Spoilerem nie będzie chyba fakt, że pojawią się wszystkie postacie, które przeżyły spotkanie z Thanosem - Kapitan Ameryka, Natasha, Bruce, Thor i inni. A co z tymi co zniknęli? No cóż albo pójdziecie do kina i dowiecie się, albo poczekacie aż film pojawi się na DVD i Blue-Ray.

To chyba najtrudniejsza do napisania recenzja, ponieważ nie chcę zdradzać żadnej istotnej lub mniej istotnej części fabuły. Staram się też opierać na zapowiedziach filmu, które są w sieci od kilku miesięcy, ale to na prawdę trudne.

Życzę Wam, aby seans filmu był wspaniałym przeżyciem, choć możecie poczuć mały niedosyt (jak ja i część ludzi z którymi rozmawiałem). W ogólnym rozrachunku jest to przepiękne zwieńczenie wielu lat ogromnie ciężkiej i trudnej pracy wielu, na prawdę wielu ludzi.

Dajcie znać w komentarzach jak odbieracie ten film. Jestem bardzo ciekawa Waszych wrażeń. Życzę miłego seansu i pamiętajcie #Don'tSpoilTheEndgame



źródło grafiki:https://www.filmawka.pl/wp-content/uploads/2019/04/Best-Avengers-Endgame-Avengers-4-Wallpapers-for-Desktop-and-Mobile-4_4d470f76dc99e18ad75087b1b8410ea9-350x525.jpg
Share:

Łączna liczba wyświetleń