Tytuł: Skok Henry'ego/Henry's Crime
Gatunek: Komedia kryminalna
Rok produkcji: 2010
Reżyseria: Malcolm Venville
Scenariusz: Sacha Gervasi, David N. White
Produkcja: USA
W rolach głównych: Keanu Reeves, Vera Farmiga, James Caan
Henry (Keanu Reeves) ma nudne, ale za to spokojne życie. Ma piękną, dobrą, pomocną żonę. Pracuje w punkcie poboru opłat na jednej z autostrad. Pewnego dnia, gdy wraca do domu, do drzwi Henry'ego puka trójka jego kumpli. Jeden z nich jest w bardzo złym stanie. Koledzy proszą Henry'ego, żeby pojechał z nimi na mecz, aby zastąpić schorowanego kolegę. Henry po nieprzespanej nocy niechętnie zgadza się. Jednak okazuje się, że to nie był wyjazd na mecz, tylko na skok na bank, a Henry zostaje złapany. Reszcie udaje się uciec. Henry trafia do więzienia. Tam po pół roku żona oświadcza mu, że odchodzi. Teraz mężczyzna szuka w życiu jakiegoś marzenia, celu, do którego mógł by dążyć. W więzieniu poznaje Maxa (James Caan), byłego krętacza i niezbyt zdolnego złodzieja. To dzięki niemu Henry zyskuje w życiu nowy, ciekawy cel.
***
"Skok Henry'ego" to film dość specyficzny. Jest to mieszanka komedii i dramatu, a wszystko to na tle kryminalnym.
Henry to typowy facet w średnim wieku z nudną pracą i jakby mogło się wydawać nudnym życiem. Kiedy trafia do więzienia za zbrodnię, której nie popełnił jego współwięzień uświadamia mu, że skoro już odsiedział karę za swoją winę to może wykonać czyn, którego nie zrobił, tak by było sprawiedliwie.
Keanu Reeves ponownie w filmie akcji, chociaż nie ma tu takiej akcji, jak w Matrixie czy w Johnie Wicku, ale za to, jest nieco zabawniej i trochę bardziej romantycznie. W scenariuszu urzeka mnie jedna kwestia powtarzana przez Reevesa i jego ekranową partnerkę Verę Farmingo:
"- Cieszę się, że Cię potrąciłam.
- Cieszę się, że mnie potraciłaś."
Postać Julie nie jest początkowo ważna, dopiero gdy Henry postanawia poznać ją bliżej Julie staję się postacią ważną dla całej akcji nie tylko skoku na bank, ale również dla filmu. Czy Henry i Julie coś do siebie czują? Tego Wam nie zdradzę, ale za to zaproszę Was na film.
Scenariusz ogólnie interesujący, jednak dobór aktorów też dużo tutaj wprowadził. Ja szczerze mówiąc dosyć mocno ociągałam się przed obejrzeniem tego filmu. Fotosy nie były zbyt zachęcające. Zdecydowałam się oglądnąć ten film przez rekomendację Keanu Reeves'a w programie Graham Northona (taki Kuba Wojewódzki tylko w BBC).
Okazało się, że to dramat, z zacięciem komediowym. To na prawdę było ciekawe. Fotosy, które znajdują się na filmwebie nie oddają tego, jaki na prawdę jest film.
Kamera bardzo dobra, ciekawe ujęcia w teatrze. Chylę czoła dla scenarzystów za pomysł z wycinkiem gazety wiszącym na ścianie. Pomysł na włam również interesujący. Nie mogę zdradzić Wam za wiele, bo wtedy opowiem cały film, dlatego wybaczcie, ale na tym ocenę zakończę.
Reasumując: film jest CIEKAWY. Nie brakuje mu również humoru, romansu, dziwnych, zabawnych, komicznych, ale też smutnych i przykrych sytuacji, a to wszystko dla obrobienia banku.
Jak Wy oceniacie film? Która z postaci przypadła Wam najbardziej do gustu? Co myślicie o roli Very Farmingo? Poradziła sobie jako partnerka Reevesa? A co sądzicie o zakończeniu filmu - jest dla Was zaskakujące czy jednak nie? Podzielcie się swoimi opiniami w komentarzach.
Dream Wave
źródło grafiki:https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiso4CqTfStXbY4CCamN4QEnuzRgZ03HRRXcT0iB8QLZNOFhiSLchYIdoY1Dui9WNUKFUTPr83TaLt9HB2qDCXMvWVgX-3-XBDHj6tB-taqjVA6OaCGRpfN6qOzWwGFgLBrcl4xvwPrVpU/s1600/0082cca0372e85144ec7df16f35edf6d.jpeg
P.S. To ostatni wpis w 2017 roku. Z okazji nadchodzącego 2018 roku chciałabym złożyć Wam, moim czytelnikom najszczersze życzenia: abyście oglądali dużo filmów, mieli zawsze czas na relaks, a także, żeby zdrowie zawsze Wam dopisywało i nigdy nie opuszczało Was szczęście. A i proszę o jedno: uśmiechajcie się do ludzi jeden uśmiech może poprawić komuś nawet najpaskudniejszy dzień. Wszystkiego najlepszego w 2018 roku!