Filmowe Recenzje Typowego Kinomaniaka, czyli jak umilić sobie wieczór lampką wina, szklaneczką whisky i dobrym filmem

piątek, 26 kwietnia 2019

42. Purpurowa róża z Kairu


Tytuł: Purpurowa róża z Kairu/The purple rose of Kairo
Rok produkcji: 1985
Gatunek: Dramat, komedia, Romans
Scenariusz: Woody Allen
Reżyseria: Woody Allen
Produkcja: USA
W rolach głównych: Mia Farrow, Jeff Daniels, Stephanie Farrow

Lata 30. XX wieku. Cecilia (Mia Farrow) jest kelnerką w barze w New Jersey. Ma męża, który nie pracuje, pije, zdradza ją i uprawia hazard. Od codzienności ucieka do kina. Każdy nowy film, który się w nim pojawia musi obejrzeć co najmniej dwa razy. Pewnego dnia na duży ekran wchodzi nowa produkcja pod tytułem "Purpurowa róża z Kairu". Cecilia jest tak zafascynowana filmem, że chodzi do kina prawie codziennie. Pewnego razu Tom Baxter grany przez Gila Shepherda (Jeff Daniels) zauważa, że Cecilia jest smutna i schodzi z ekranu, żeby ją pocieszyć. Od tego momentu postacie z filmu nie chcą grać dalej. Kobieta jest tak zafascynowana filmowym bohaterem, że dla niego poświęca prawie cały swój czas. O całym zajściu dowiaduje się aktor, który wykreował postać Baxtera. Postanawia polecieć do New Jersey. W tym momencie w życiu Cecili jest trzech mężczyzn - Gil Shephard, Tom Baxter i jej mąż.
Jak potoczą się losy Cecilii? Czy zostanie z mężem? Czy to, że aktor zszedł z ekranu przejdzie do historii kina?

***
Na film trafiła przez przypadek, ale to chyba jeden z najlepszych przypadków w moim życiu. Na lekcji polskiego w trzeciej klasie liceum mój nauczyciel poprosił nas, abyśmy na zadanie domowe obejrzeli "Purpurową różę z Kairu". Szczerze mówiąc, znając gust mojego nauczyciela i współczesne filmy Allena, byłam mocno sceptyczna, ale film mnie bardzo pozytywnie zaskoczył.

Cała historia jest jak marzenie. Przystojny aktor schodzi z ekranu i porywa z widowni zasmuconą dziewczynę. Brzmi niedorzecznie prawda? Chociaż każdy wie, że to niemożliwe dzięki cudownej magii kina wszystko może stać się prawdą. Woody Allen pokazuje co by się stało, gdyby na prawdę taki piękny sen każdej kobiety się spełnił.

Film zaczyna się piosenką z musicalu "Panowie w cylindrach". Ten obraz jest klamrą całego filmu, ale zaraz wrócę do tego wątku. W trakcie piosenki poznajemy główną bohaterkę. Można powiedzieć, że Cecilia jest bardzo łatwowierna, ale potrafi docenić piękno kinematografii. Często jej zdanie różni się od zdania innych ludzi, ale czuję, że nie powinna z nimi dyskutować, ulega presji otoczenia i swoje opinie zachowuje dla siebie. Często widać to w jej oczach. Dopiero gdy poznaje Gila Sheparda w końcu czuje się tak, że na prawdę jej zdanie kogoś obchodzi. Zaczyna odkrywać się na nowo i staje się bardziej pewna siebie, nareszcie potrafi podjąć twardą decyzję i zadbać o siebie. 

Gil Shepard to aktor początkujący, u progu swojej kariery. Gdy dowiaduje się, że wykreowana przez niego postać schodzi z ekranu, a film się nie kończy, leci do New Jersey na żądanie producenta filmu.
Jest przerażony, a jednocześnie nie wie czego może się spodziewać. W kinie gdy dowiaduje się o całej sytuacji jest przerażony i nie wie co robić. Zaczyna szukać Toma Baxtera co nie jest takie łatwe. 

Tom Baxter to podróżnik, postać z filmu puszczanego w kinie. Jest poszukiwaczem przygód. Zauważa, że w kinie jest kobieta, która bardzo często przychodzi na pokazy filmu. Po zejściu z ekranu jest dla Cecilii jak mężczyzna ze snów. Młody, przystojny, czarujący, zabawny, odważny - inaczej mówiąc mężczyzna idealny. Nawet gdy zapraszają go do siebie prostytutki są tak nim zafascynowane i zafascynowane jego miłością do Cecilii, że nawet w pewnym momencie zaczynają z nim rozmawiać na poważne tematy.

Podczas przypadkowego spotkania Cecilii i Gila budzi się miedzy nimi chemia. Na początku główna bohaterka zachowuje się jak typowa fanka (na szczęście nie krzyczy). Jest bardzo podekscytowana spotkaniem ze sławnym aktorem. Jednak gdy wychodzi na jaw sprawa z Tomem zaczyna się smucić, a na końcu staje przed bardzo ważna decyzją - którego z amantów wybrać?

Całość zamyka film, który właśnie wszedł do kina - są to "Panowie w cylindrach". Cecilia ogląda go z ogromnym zaciekawieniem.

Bardzo lubię wracać do tego filmu z kilku powodów: po pierwsze ukazuje on taką dziecięcą naiwność w dorosłej kobiecie - łatwowierność, współczucie, chęć pomocy innym, chęć bycia kochanym, dobrym człowiekiem. To jest coś co w dorosłym życiu wielu ludziom ucieka, czasem warto sobie o tym przypomnieć. Po drugie to bardzo fajna ucieczka od codzienności. Lekka przyjemna komedia, która kończy się w bardzo interesujący, ciekawy i zastanawiający sposób. Po trzecie to Was rozbawi i zasmuci. Allen zrobił tutaj taki misz-masz, mamy dużo emocji, co bardzo fajnie współgra z obrazem i muzyką.

Woody Allen to bardzo ciekawa postać. We wcześniejszych recenzjach możecie przeczytać o innym jego filmie - "Scoop - gorący temat". Jednak ta historia jest kompletnie, zupełnie inna. Jest po prostu piękna i rzeczywista aż do bólu. Nie oglądałam jego filmów, ale ze wszystkich, które widziałam do tej pory ten jest moim ulubionym z jego twórczości.

Trzeba też przyznać rację, że scenografia w filmie jest  bardzo dobrze oddana, idealnie ukazuje znaną z wielu filmów czy zdjęć atmosferę lat trzydziestych, tak wspaniałych dla amerykańskiego kina. Jakoś nie zwróciłam uwagi na jakieś błędy w filmie, może dlatego, że po prostu ich nie zauważyłam? Nie będę szukać dziury w całym.

Podsumowując - film idealnie nadaje się na randkę, samotny wieczór przy lampce wina czy na wieczór w gronie przyjaciół. Na pewno wszyscy pokochają ten film, jeśli tylko lubią ten gatunek. Dla mnie osobiście to film ciekawy, dający do myślenia, ale też taki przy którym mogę się równie dobrze zrelaksować i oderwać od dnia codziennego. 

A Wy co myślicie o Purpurowej róży z Kairu? Podoba się Wam rola Cecilii czy może jest ona dla Was zbyt sztuczna lub nieprawdziwa? Czy Jeff Daniels sprawdza się w roli filmowego amanta? Dajcie znać w komentarzach! Kolejna recenzja już niedługo!

Dream Wave



źródło grafikii: https://static.punkt44.pl/grafika/produkty/midi/79809_0003.jpg
Share:

niedziela, 21 kwietnia 2019

41. Free Solo


Tytuł: Free Solo
Gatunek: Film dokumentalny
Rok produkcji (premiera): 2017 (2018)
Scenariusz: Jimmy Cho
Reżyseria: Jimmy Cho
Produkcja: USA
W rolach głównych: Alex Honnold, Tommy Caldwell, Sani McDowell

Alex Honnold to postać bardzo słynna i popularna w środowisku wspinaczkowym. Jest znany głównie ze swoich szalonych wspinaczkowych projektów, które realizuje na całym świecie. Jednak największym rejonem jego działania jest Yosemite Park w Stanach Zjednoczonych. To tam znajduje się jedna z najpiękniejszych skał, na którą każdy wpinacz chciałby się wspiąć - El Capitan. Współcześnie co roku na El Cap wspina się kilka tysięcy ludzi, zazwyczaj na zdobycie szczytu potrzebują około 2-3 dni. Jednak "Ekipa z Yosemitów", bo tak trzeba nazwać stałych bywalców terenu parku narodowego, spędza tam większość swojego czasu. Alex Honnold, Tommy Caldwell, nieżyjący już Dean Potter czy legenda amerykańskiego wspinania Lynn Hill i inni, to ludzie którzy wokół El Capitana zbudowali coś na miarę współczesnej legendy lub bóstwa, swoistego rodzaju mekki wspinania.
Tak jak dla Polaków miejscem trudnych i niebezpiecznych wspinaczek są Tatry (choćby wyznaczona w 2003 roku na Mnichu sześciowyciągowa droga o nazwie Metallica i wycenie początkowej IX-, a obecnie IX/IX+), tak Yosemite Park jest tym samym dla Amerykanów (nie można zapomnieć o Górach skalistych znajdujących się w okolicy Utah).
Alex postanawia wykonać nieziemsko szalony pomysł - wspiąć się na El Capitana bez zabezpieczeń, we wspinaczkowym żargonie po prostu free solo. Grozi mu to przede wszystkim śmiercią, a jeśli tak się nie skończy to upadek może spowodować wszystkie możliwe obrażenia jakie jesteśmy sobie tylko w stanie wyobrazić. Czy przeżyje? Czy projekt upadnie? Czy będzie nowym prawdziwym, żyjącym superbohaterem?

***
Moja recenzja nie będzie zbyt długa, ponieważ mogłabym zawrzeć w niej cały film. Mimo wszystko lepiej zobaczyć go na własne oczy niż o nim przeczytać.

Alex Honnold podejmuje szalony pomysł, który od wielu lat ciągle za nim chodził. Nie tylko w jego myślach, ale także w wielu wywiadach często padało pytanie czy zrobi free solo El Capitana.

Całe przedsięwzięcie gdy było bardzo medialne (wszędzie porozstawiane kamery, mimowolna presja otoczenia) Alex wycofał się. Jednak jakiś czas później ponownie podjął próbę wykonania zadania niemożliwego. Jimmy Cho jak i Tommy Caldwell czy Sani McDowell byli bardzo przestraszeni i nie byli pewni czy na pewno chcą oglądać próbę, jakby nie patrzeć zabójczo szalonego pomysłu. Cała infrastruktura, umiejscowienie kamer, sposoby nagrywania musiały być perfekcyjnie dograne, żeby Alex nie czuł żadnego dyskomfortu i mógł skupić się wyłącznie na jednym zadaniu.

Cała ekipa, a zwłaszcza kamerzyści zrobili na prawdę kawał niesamowitej, nieocenionej roboty. Ujęcia w filmie są tak przepiękne, że nawet podczas zwykłej wspinaczki z zabezpieczeniem, kiedy widzimy fragmenty dna doliny czujemy pot na rękach, przyśpieszone bicie serca i podziw pomieszany z niezrozumieniem. Każdy niewspinający się widz zada pytanie lub stwierdzi, że taki człowiek jest albo chory, albo zbyt szalony, żeby chodzić po ziemi.

Ogromna dawka adrenaliny jaką zapodaje nam film przerywana jest przez wstawki z życia Alexa. O tym jak żył jako mały chłopiec, o tym jak stawiał swoje pierwsze kroki w Yosemitach, czy o tym jak to było lub jak jest w jego życiu prywatnym czy miłosnym.

Podsumowując - film polecam każdemu. Nie opowiada on tylko o szaleńcu, ale też o chłopaku, który ma swoje marzenia, które chce spełniać, chce się rozwijać. To nie tylko film o ekstremalnym wspinaniu, to również obraz o łamaniu swoich własnych barier, przekraczaniu granic. Film dokumentalny, ale jednocześnie inspirujący do podążania własną życiową drogą. Jednocześnie uważam, że Oscar jak i inne nagrody film dostał w pełni zasłużenie. Dawno nie widziałam tak dobrego, śmiem nawet twierdzić, cudownego dokumentu.

Jak Wam podobało się Free solo? Czy uważacie Alexa za szaleńca czy może za niezwykłego człowieka? Dajcie znać w komentarzach!

Dream Wave


źródło grafiki: https://ssl-gfx.filmweb.pl/po/37/01/813701/7878551.3.jpg
filmweb, plakat nr 1
Share:

Łączna liczba wyświetleń