Rok produkcji: 2017
Gatunek: Akcja/Thriller
Reżyseria: Chad Stahelski
Scenariusz: Derek Kolstad
Produkcja: USA
W rolach głównych: Keanu Reeves, Riccardo Scamarcio, Ian McShane
John Wick (Keanu Reeves) powraca. Nigdy nie kradnij samochodu Johna Wicka, nigdy nie rozwalaj domu Johna Wicka, a i jeszcze jedno - nigdy nie rań zwierząt należących do Johna Wicka. To podstawowe zasady przeżycia. Jedna z osób, kuzyn Viggo Tarasova, złamała jedną z tych zasad. Niestety wycieczka po samochód kończy się również dosyć poważnymi jego uszkodzeniami, nie mówiąc już o bardzo zredukowanej, jeśli nawet nie do 0, liczbie ludzi kuzyna Tarasova. Po powrocie do domu John chcę odejść, ale ponownie nie jest mu to dane i dostaje kolejne zlecenie. Tym razem musi zabić siostrę Santino D'Antonio (Riccardo Scamarcio), Giannę, która ma kontrolę nad międzynarodową gildią zabójców. Mimo zlecenia, John stara się go nie przyjmować jednak Santino pokazuje mu pieczęć, na której jest krwawy odcisk palca, co w hotelu Continental oznacza przysięgę krwi. Niechętnie, jednak John podejmuje się tego zadania. Ciąg zdarzeń, który po tym następuje finalnie okazuje się dla Johna w pewnym stopniu tragiczny.
***
53-letni Keanu Reeves kopie tyłki o połowę od siebie młodszym gościom, którzy w zasięgu broni lub ciosów postaci granej przez Reevesa padają jeden po drugim, po kolei.Zacznijmy od tego, że Reeves jakby nie patrzeć swoje lata ma, młodszy nigdy nie będzie, ale jak ma się starzeć tak jak to robi teraz, to w wieku 80 lat będzie wyglądał dalej tak samo. Zwróćmy jednak uwagę na to, że człowiek, który tyle ćwiczy do filmów (zaczynając od Na fali kończąc na filmach John Wick), więc stan jego stawów pewnie pozostawia wiele do życzenia, jednak sądząc po tym jak potrafi z siebie żartować, wcale mu to nie przeszkadza, a wręcz śmiem twierdzić, że przyzwyczaił się do problemów ze stawami, bo ciągle gra i dalej kopie tyłki.
Ciężko odejść do Johna Wicka, skoro cały film opiera się głównie na tym bohaterze. Reeves trenujący 8h dziennie różne style walki, pracę z bronią, ekstremalną jazdę samochodem, wspaniale przygotował się do roli. Widać, że bardzo dobrze czuję się w filmach akcji. Nawet tutaj mamy nawiązanie (co prawda bardzo luźne) do Matrixa. W tej części Reevesowi pośrednio partneruje Laurence Fishburne, czyli matrixowych Neo i Morfeusza, tyle że tym razem Laurence Fishburne nie jest taki dobry i wspaniałomyślny jak Morfeusz.
Dobra, ale przejdźmy do scen walk, pościgów i strzelanin. Prawdę mówiąc to zajmuje jakieś 50% filmu, czyli całość wygląda mnie j więcej tak: walka, rozmowa, walka, rozmowa, strzelanina, rozmowa, wybuch, rozmowa. Mimo to, film bardzo wciąga, a do Johna zyskujemy sympatię, jeżeli jeszcze jej nie mamy.
Strzelaniny z użyciem wszelkiego rodzaju broni począwszy od broni krótkiej typu pistolet po karabiny maszynowe w wymyślnych miejscach, przy starożytnej lub nieco współczesnej (mam na myśli renesansowej), w której umieszczono klub, z elektroniczną muzyką, która idealnie wpasowuje się w styl walki Johna.
Pościgi. To jest już nieco inaczej, bo John niezbyt lubi poruszać się nie swoim samochodem lub motocyklem, jednak gdy nie ma już innej opcji sięga po to co ma pod ręką.
Walka wręcz. O ile w strzelaninach przeciwnicy Johna mają jeszcze jakieś szanse, tak w walce w ręcz nie mają żadnych szans. John korzysta z tego co ma pod ręką, kiedy nie jest w stanie uderzyć przeciwnika nogą, ręką lub głową. Dlatego używa chociażby ołówka.
Nie zapominajmy jeszcze o użyciu wielu języków w filmie. Zwłaszcza migowego, który rzadko kiedy pojawia się w filmach, tym bardziej w kinie akcji. Ares ( w tej roli Ruby Rose) jest zimnokrwistą morderczynią, bardziej od Wicka, śmiem twierdzić. Ares w filmie nic nie mówi, więcej pokazują jej dłonie. Trzeba dodać, że jest ona wspaniałym obserwatorem, jednak gdy wchodzi do gabinetu luster, wszystko się zmienia.
Ja oceniam ten film w skali od 1-5 na piątkę. Może niektórych nudzić to prawda, bo prawie cały czas są sceny walki, ale nie są one zawsze takie same lub chociażby podobne, zawsze się czymś różnią i nie chodzi o samo miejsce, ale także o sposób czy ilość osób, które uczestniczą w danej scenie. Ja jako osoba, która wychowała się na takich właśnie filmach akcji gdzie było dużo, brzydko mówiąc, mordobica i mnie więcej powiedzmy, że mam rozeznanie, to ten film jest w pierwszej piątce, ale na którym miejscu ciężko stwierdzić. Osobiście bardzo polecam.
Podrzucam wam materiał zza kulis, żebyście zobaczyli jak Keanu radzi sobie w swoim wieku z walkami wręcz, strzelaninami i innymi rzeczami, które spotkacie w tym filmie:
Jak Wy odbieracie druga część przygód Johna? Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami w komentarzach!
Dream Wave
źródło grafiki: http://www.filmweb.pl/film/John+Wick+2-2017-741135/posters, plakat nr 1
0 komentarze:
Prześlij komentarz